Rozpoczęta w 1942 r. przez hitlerowców eksterminacja ludności żydowskiej także na obszarze powiatu strzyżowskiego spowodowała zagładę rodzin żydowskich przez setki lat zamieszkujących poszczególne miejscowości na naszym terenie. Większość z nich zginęła w obozie zagłady w Bełżcu, część zdołała wyjechać, byli też tacy, którzy w dramatycznych okolicznościach ukrywali się na naszym terenie. Mimo że za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej niemiecki okupant karał Polaków śmiercią mamy piękne karty w naszej historii - prostych ludzi, którzy nie odmówili pomocy bliźnim w potrzebie. Tak było m.in. w Kozłówku i Markuszowej, gdzie w okolicznych lasach ukrywała się grupa ok. 40 Żydów. Pomoc ze strony miejscowej ludności polegała na podaniu żywności, ofiarowaniu odzieży, udzielaniu kilkudniowego schronienia w swoich mieszkaniach, zabudowaniach gospodarczych bądź leśnych ziemiankach. Nierzadko za ten skromny, ale jakże bohaterski w tych okolicznościach gest trzeba było zapłacić śmiercią. Tak stało się m.in. z ośmioosobową rodziną Ulmów z Markowej (powiat łańcucki). Również i w naszym powiecie żyli ludzie, którzy niosąc pomoc ukrywającym się w lasach Żydom, oddali to, co mieli najcenniejsze, czyli własne życie. W sobotę 14 września 2013 r. na granicy Kozłówka i Markuszowej odbyła się uroczystość odsłonięcia i poświęcenia pomnika poświęconego tym osobom. Byli to: Feliks Ciołkosz (lat 57), Józef Fąfara (lat 41), Stanisław Oparowski (lat 46), Wojciech Śliwa (lat 41), Piotr Zagórski (lat 43) i Aleksandra Pirga (lat 54), którzy za okazanie bliźniemu ludzkiego odruchu serca zostali z zimną krwią zamordowani przez hitlerowców w 1943 r.
Więcej na stronie powiatu strzyzowskiego www.strzyzowski.pl lub bezpośrednio pod tym LINKIEM - kliknij tu !
0 komentarze:
Prześlij komentarz